Sławkowski i Lodowy, czyli koniec lipca w Tatrach Wysokich 2011
W piątek 29 lipca udało nam się wejść na Sławkowski Szczyt (2452 m npm) – olbrzymi masyw górujący nad Starym Smokowcem. To jeden z łatwiej dostępnych szczytów Wysokich Tatr Słowackich, bez miejsc silnie eksponowanych i trudności technicznych. Nas na szczyt prowadził niebieski szlak ze Starego Smokowca. Szlak rozpoczyna się mozolnym podejściem na Sławkowski Grzebień, najpierw lasem, a potem w kosodrzewinie. Mozolną wędrówkę umilają wspaniałe widoki na doliny: Staroleśną i Zimnej Wody. Sławkowski Grzebień kończy się na Królewskim Nosie (2273m npm), skąd nadal niebieskim szlakiem rozpoczyna się ostatni etap podejścia na Sławkowski. Sam szczyt jest zawalony kamiennymi głazami – na jednym z takich głazów umieszczono żelazny krzyż. Znaleźć można również specjalnie przygotowaną platformę, gdyby ktoś chciał przenocować na szczycie. Gdy nie ma mgły ze szczytu widoki są jeszcze piękniejsze niż w czasie podejścia, co rekompensuje trudy mozolnego podejścia.
W sobotę rozpoczęliśmy przygotowania do wejścia na Lodowy. Po południu przestał podać deszcz i wjechaliśmy kolejką na Hrebienok. Następnie niebieskim szlakiem rozpoczęliśmy wspinaczkę do Chaty Teryho (2013 m npm). Tam zjedliśmy kolację i spędziliśmy noc. Rano, w promieniach nie oglądanego od dłuższego czasu słońca, ruszyliśmy na Lodowy. Niestety dość szybko słońce skryło się za chmurami i naszą wedrówkę kontynuowaliśmy już we mgle i strugach deszczu. Słynnego Lodowego Konia (bardzo wąski, ostry, prawie poziomy, eksponowany, 22-metrowy odcinek grani, składający się z wielkich bloków) pokonywaliśmy już prawie przemoczeni do suchej nitki. Po opuszczeniu się w dół na malutkie siodełko zwane Końskim Karbikiem i kilku minutach marszu doszliśmy na szczyt. Po obowiązkowej szybkiej sesji zdjęciowej oraz wpisie do puszki zaczęliśmy schodzenie. Deszcz się wzmagał i marzyliśmy by jak najszybciej znaleźć się w schronisku.
Lodowy to najwyższy szczyt w głównej grani Tatr (2627 m npm) i trzeci co do wysokości (po Gerlachu i Łomnicy) szczyt tatrzański. Nazwa szczytu najprawdopodobniej związana jest z polami długo utrzymującego się lodu i śniegu. Wejście na Lodowy bez przewodnika tatrzańskiego jest nielegalne i grozi mandatem.