2012 – Wyprawa na Monte Rosa

2012 – Wyprawa na Monte Rosa

Trawers masywu Monte Rosa – Lipiec 2012 czy Matternhorn jeszcze nie teraz 🙂

Matterhorn (4478 m npm ) to góra symbol, jeden z najbardziej znanych szczytów świata. Jego skalno-lodowa piramida samotnie wznosi się wśród firnowych pól lodowych Alp Pennińskich. Jeden z najpóźniej zdobytych szczytów alpejskich, głównie ze względu na odstraszający wygląd. Trudności techniczne związane ze wspinaczką na szczyt zadecydowały, że wybraliśmy trawers masywu Monte Rosa, łatwiejszy technicznie lecz równie piękny.

Monte Rosa to najpotężniejszy masyw górski całych Alp położony w Alpach Pennińskich. Znajduje się na wschód od masywu Matterhorn, na granicy pomiędzy Szwajcarią a Włochami. Najwyższy szczyt to Dufourspitze o wysokości 4634 m n.p.m. Masyw pokryty jest stałym lodowcem Gornergletscher. W skład masywu wchodzą następujące szczyty czterotysięczne:

  • Dufourspitze (4634 m),
  • Nordend (4609 m),
  • Zumsteinspitze (4563 m),
  • Signalkuppe (4556 m)*,
  • Liskamm (4527 m)
  • Parrotspitze (4436 m),
  • Ludwigshöhe (4341 m)*,
  • Corno Nero (4321 m),
  • Castor (4221 m)*,
  • Piramide Vincent (4215 m),
  • Balmenhorn (4167 m)*,
  • Breithorn (4164 m)*,
  • Pollux (4091 m),
  • Roccia Nera (4075 m),
  • Punta Giordani (4046 m).

Nasz pięciodniowy trekking po masywie Monte Rosa rozpoczęliśmy w Zermatt u stóp Matterhorn. To jedna z najpopularniejszych miejscowości wypoczynkowych w Szwajcarii. Ośrodek sportów zimowych oraz wspinaczek górskich. Ze względów ekologicznych jest dostępny tylko dla pojazdów napędzanych silnikami elektrycznymi. Naszą górską przygodę rozpoczęliśmy do wejścia na Breithorn (4164 m npm). Dzięki łatwej drodze od stacji kolejki linowej na Klein Matterhorn, jest to jeden z najłatwiejszych do zdobycia spośród alpejskich czterotysięczników. Jednak przy złej widoczności lub nieprzetartym szlaku należy uważać na szczeliny w lodowcu, łatwo też pobłądzić na olbrzymich zboczach tego szczytu.

Pierwszą noc w masywie Monte Rosa spędziliśmy w schronisku Guide della Val d’Ayas 3420 m npm. Położone po włoskiej stronie masywu zostało wybudowane w 1989 roku i oferuje 80 miejsc noclegowych.

Następny dzień to wspinaczka na Castor (4228 m npm). Leży on na południe od Dufourspitze, sąsiaduje z Breithorn i Pollux. Castor i Pollux nazwane są bliźniakami. Lodowiec pod szczytem to Lodowiec Zwilling.

Kolejną noc spędziliśmy także po włoskiej stronie, w schronisku Quintino Sella. Schronisko powstało na miejscu wcześniejszego w 1981 roku.

Schronisko Mantova (3498 m npm), w którym spędziliśmy trzecią noc, jest chyba najbardziej komfortowym schroniskiem po włoskiej stronie Monte Rosa. Zbudowane w 1974 roku zostało gruntownie zmodernizowane w roku 2009.

Kolejne nasze czterotysięczniki to: Balmenhorn (4164 m npm), na szczycie którego znajduje się statua Chrystusa delle Vette oraz schron ratunkowy a pod szczytem zalega lodowiec Lys, Ludwigshöhe (4341 m npm) oraz Signalkuppe (4556 m npm). Na szczycie Signalkuppe znajduje się małe schronisko Rifugio Regina Margherita, najwyżej położone schronisko w Europie. Tam spędziliśmy ostatnią noc na lodowcu. Nazwane zostało na cześć królowej Włoch – Małgorzaty Sabaudzkiej. Włoska nazwa szczytu (Punta Gnifetti) pochodzi od nazwiska Giovanniego Gnifetti, który był pierwszym zdobywcą szczytu i dokonał tego w 1842 roku. Lodowce pod szczytem to Gornergletscher i Grenzgletscher.

Nasz trekking zakończył się w Zermatt. Po nocy spędzonej w tej urokliwej miejscowości rozpoczęliśmy wyprawę Expressem Lodowcowym do St. Mortiz, po jednej z najbardziej ekscytujących tras kolejowych na świecie. 291 mostów, 91 tuneli, siedem dolin. Ekspres Lodowcowy sunie pośrodku najbardziej malowniczej i dziewiczej scenerii w Alpach Szwajcarskich, jedzie wzdłuż trasy Albula, od niedawna znajdującej na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, przeciska się pod potężnymi, stromymi ścianami wąwozu Renu, czyli przez Swiss Grand Canyon, wspina się na wysokość 2033 m npm na Przełęcz Oberalp i za tunelem Furka wjeżdża do słonecznego Wallis. Dzięki tym widokom prawie ośmiogodzinna podróż mija bardzo szybko.

Ostatni dzień naszej wyprawy spędziliśmy w St. Moritz, kolejnym znanym kurocie Szwajcarii. Miasto jest położone w dolinie Engadine na wysokości ok. 1800 m npm w kantonie Gryzonia nad pięknym jeziorem St. Moritz. St. Moritz to miasto sportów zimowych. Tu odbyły się pierwsze w historii Mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie figurowym w 1882 roku, tu również został zbudowany pierwszy tor lodowy na świecie, na którym zawody bobslejowe zostały rozegrane w 1890 roku.

St. Moritz było dwukrotnie gospodarzem Zimowych Igrzysk Olimpijskich (w 1928 i 1948 roku). Stadion, na którym odbywała się ceremonia otwarcia igrzysk istnieje do dziś. Niestety w 1928 roku Polacy nie zdobyli medalu, ani nawet żadnego miejsca punktowanego. Najlepiej zaprezentował się Bronisław Czech, który w kombinacji norweskiej zajął 10. miejsce, a w skokach narciarskich 27. miejsce. Trochę lepiej było dwadzieścia lat później. Najlepsze miejsce – szóste, zdobyła nasza reprezentacja w hokeju na lodzie.

A za rok planujemy odwiedzić Kaukaz i podjąć próbę wejścia na Elbrus 🙂

Comments are closed.
%d bloggers like this: